… Czyli sposób na to, aby zamienić konflikt między rodzeństwem w partnerstwo i zrozumienie.
Masz już dość kłótni między Twoimi dziećmi? Czujesz się zmęczony/ zmęczona ciągłym ingerowaniem w te konflikty? A więc ten poradnik jest dla Ciebie!
Poradnik dla rodziców o tym, jak pomóc dzieciom rozwiązywać sprzeczki bez wchodzenia w rolę sędziego.
Gdy jesteś rodzicem dwójki lub więcej dzieci z pewnością na co dzień spotykasz się z mnóstwem drobnych i większych konfliktów. Dzieci kłócą się̨ w różnych codziennych sytuacjach: podczas jazdy samochodem, bo na przykład jedno z nich chciałoby chwili ciszy i spokoju, a drugie w tym czasie zamierza śpiewać czy puszczać głośno muzykę albo opowiadać o tym, co wydarzyło się dzisiejszego dnia. Dzieciaki kłócą się o to, gdzie które z nich usiądzie podczas obiadu albo kłócą się o naruszenie swojej przestrzeni krzycząc do siebie: Przestań mnie dotykać! Kłócą się o zabawki wołając: Ja się tym pierwszy bawiłem! Znasz to? Pewnie możesz przytoczyć dziesiątki innych przykładów.
A teraz, gdy cała rodzina spędza ze sobą znacznie więcej niż zwykle czasu pod jednym dachem, kłótnie mogą się pojawiać jeszcze częściej i stać się prawdziwą zmorą dla rodziców.
Jak podejść do tych sprzeczek konstruktywnie? Każdy z nas pewnie ma swoje sposoby, lepsze lub gorsze. Stosujemy przeróżne strategie w stylu: niech sami sobie poradzą̨, no to teraz pokażę im na czym polega skuteczna komunikacja, rozdzielę ich, okażę każdemu zrozumienie i empatię, stanę się mediatorem, sędzią, pomogę w rozwiązaniu problemów, dość tego, dam im karę etc.
Czasem się nam sprawdzają lepiej, czasem gorzej, jednak wierzcie mi żadna z tych strategii nie jest długoterminowo tak skuteczna i satysfakcjonująca jak metoda opisana poniżej, czyli zastosowane na potrzeby rodziny tzw. Kręgi Naprawcze stworzone przez Dominika Bartera.
A oto kilka argumentów, dlaczego warto zastosować mini kręgi rodzinne:
– z uwagi na powrót spokoju i harmonii w relacjach między rodzeństwem (przynajmniej czasowy) oraz lepszy kontakt pomiędzy dzieciakami;
Gdy rodzic, działający w dobrej wierze, narzuca rozwiązanie, wówczas każdy z uczestników konfliktu może pozostawać z poczuciem krzywdy, niesprawiedliwości, zranienia, czy nawet chęci zemsty, tutaj tak się nie dzieje, gdyż rodzic nie wchodzi w rolę sędziego.
– z powodu szybkości metody i skoncentrowaniu się na teraźniejszości, na tym, co tu i teraz się dzieje;
Czas trwania całego mini kręgu rodzinnego wynosi najczęściej od kilku do kilkunastu minut, koncentrujemy się bowiem na konkretnej sytuacji, która w danym momencie się zdarzyła i jest żywa.
– ze względu na poczucie odpowiedzialności oraz poczucie swojej siły i mocy sprawczej, które odczuwają osoby zaangażowane w konflikt;
Zapraszanie dzieci do wzajemnego słuchania się i wymyślania własnych rozwiązań likwiduje ich poczucie bezradności, jak i bezsilności, a także zrzucania odpowiedzialności na innych. Dlaczego tak się dzieje? Nie pojawia się tutaj sędzia rozstrzygający konflikt, w ręce którego oddaje się decyzyjność. To uczestnicy wspólnie sami wypracowują rozwiązanie.
– z tego powodu, że jest to nowatorski skuteczny sposób na codzienne życie, dający wolność i lekkość, sprawiający, że dzieci ostatecznie same będą wiedziały, jak zarządzić konfliktami;
Konflikty tak czy siak będą się zdarzały, a ten proces daje nowe spojrzenie na to jak nimi zarządzić. Celem metody jest także usamodzielnienie uczestników w umiejętności radzenia sobie z konfliktami, a co za tym idzie uwolnienie rodziców od konieczności ciągłego mediowania czy sędziowania.
Na czym więc polega metoda mini kręgów rodzinnych? Poniżej przedstawione są trzy ważne elementy:
Po pierwsze: zorganizowanie przestrzeni do dialogu.
Na początek zatrzymaj się, weź głęboki spokojny oddech, przyjrzyj się sytuacji tak jakby z boku, jakby to był film, który oglądasz. Nie oceniaj, nie szukaj winnego. Przerwij sprzeczkę jak najszybciej, tak, aby nie rozwinęła się przybierając za bardzo na sile.
Warto wcześniej, zanim do takiej sprzeczki dojdzie, porozmawiać z dziećmi na temat mini kręgów rodzinnych, aby wiedziały, że taka metoda jest i że w naszym domu planujemy ją stosować. Zapytać co one na to, czy byłyby gotowe ją poznać i zastosować, przyjrzeć się jak działa, czy jest skuteczna.
Zaproponuj dzieciom mini krąg i zaproś je, aby usiadły w taki sposób, by mogły widzieć siebie nawzajem.
Bardzo ważne jest, aby nadać wagę rozmowie, przypominając dzieciom z jakiego powodu i w jaki sposób przeprowadzamy w naszej rodzinie mini kręgi. Można powiedzieć o tym, że mini kręgi rodzinne pomagają̨ w tym, abyśmy usłyszeli się nawzajem oraz w tym, abyśmy tworzyli pomysły, które odpowiadają wszystkim, a także odnaleźć prawdziwe znaczenie, prawdziwe potrzeby, które kryją się w wypowiadanych słowach i zachowaniu każdej z osób. Każdy uczestnik kręgu ma swoją kolej, podczas której może się wypowiedzieć i być usłyszanym.
Po drugie: stworzenie atmosfery wzajemnego słuchania i zrozumienia, ustalenie zasad.
Wyjaśnij dzieciom na czym polega kolejny krok, a którym każdy ma swoją kolej na podzielenie się̨ wszystkim tym, o czym chce, żeby inni wiedzieli, wszystkim tym, co chciałby, aby było usłyszane. Wówczas jest „mówiącym”. W dalszej kolejności osoba, która słucha („słuchający”) mówi, jak zrozumiała tę wypowiedź. Następnie sprawdzamy, czy to w jaki sposób zrozumiał wypowiedź słuchający to jest to, co mówiący chciał przekazać.
Po czym uczestnicy zamieniają się rolami tzn. mówiący staje się słuchającym, a słuchający mówiącym. Takich rund może być kilka. W zależności od potrzeb.
Kilka pomocnych pytań do mówiącego: „Co chciałabyś przekazać słuchającemu?”, „Czego słuchający ma się dowiedzieć od Ciebie?”, „Co jest dla Ciebie ważne, aby słuchający wiedział?”.
Kilka pomocnych pytań do słuchającego: „Jak sądzisz, na czym zależy mówiącemu, co według niego masz wiedzieć, usłyszeć?”, „Jakie znaczenie jest ukryte w słowach mówiącego?”, „Co mówiący ma na myśli?”, „Co słyszysz w słowach mówiącego?”.
Kilka pomocnych pytań do mówiącego po tym, jak słuchający własnymi słowami nazwał to, co zrozumiał, usłyszał: „Czy to o to Tobie chodzi?”, „Tak właśnie chciałeś być usłyszany/ usłyszana?”, „Czy to jest to?”, „Czy to miałeś na myśli?”, „Czy to chciałeś przekazać?”.
Może się zdarzyć, że jedna z osób odmawia mówienia o tym, jak zrozumiała wypowiedź brata/ siostry. To też jest w porządku. Poproś ją wówczas, żeby teraz ona mówiła o tym, co chciałaby przekazać, a drugą osobę poproś o to, aby powiedziała jak to usłyszała. Czasem emocje i chęć wypowiedzenia tego, co ma się na sercu jest tak silna, że warto dać jej upust. A gdy ludzie sami czują się usłyszani, rośnie szansa na to, że będą chętni, aby słuchać.
A co w sytuacji, gdy uczestnik cały czas nic nie mówi w odpowiedzi na pytanie: „Co chcesz, żeby brat/ siostra wiedział/ wiedziała?” poproś słuchającego o to, aby powiedział, jak rozumie milczącą wiadomość. Dzieci często potrafią trafnie odczytać niewerbalne komunikaty rodzeństwa, np. „Myślę, że on/ona nic nie mówi, bo chce mi przekazać, że jest za bardzo zdenerwowana, żeby rozmawiać teraz”. Po czym pytamy: „Czy to o to chodzi?”.
Po trzecie: ustalenie planu działania.
Kolejny krok, gdy już każda z osób zaangażowanych w konflikt się wypowiedziała to wymyślenie przez dzieci rozwiązania.
Pytania, które możesz zadać:
„Czy ktoś w Was ma pomysł, jak możemy poradzić sobie dalej z tą sprawą?” Zamiast określenia „rozwiązać problem” użyj innych po to, aby pokazać dzieciom, że konflikt, sprzeczka to nie jest problem tylko szansa na współpracę, lepsze zrozumienie siebie nawzajem etc. Kolejne pytania: „Czy to odpowiada każdemu z Was?”. Nie chodzi tutaj o znalezienie rozwiązania, przy którym wszyscy wpadną w zachwyt, lecz o znalezienie takiego rozwiązania, z którym każdy będzie „mógł żyć” 🙂
Warto mini kręgi rodzinne traktować jako wybór, nie upierać się sztywno przy zasadach, by koniecznie zrealizować do końca każdy z kroków. Jeśli zdarza się, że nikt już na przykład nie chce nazywać tego, co usłyszał w słowach drugiej osoby, po kilku rundach zapytaj dzieci czy może chciałyby zrobić́ coś innego: rozdzielić się, napić się wody, zjeść coś. Może się okazać, że taki niedokończony, nieudany mini krąg rodzinny skończy się sukcesem, czyli dzieci de facto zakończyły już konflikt i mają ochotę zrobić coś pozytywnego razem lub oddzielnie.
Warto konsekwentnie dzień po dniu, tydzień po tygodniu proponować dzieciom mini kręgi rodzinne tak, aby weszły im one w nawyk i aby dzieci ostatecznie usamodzielniły się w kwestii radzenia sobie z konfliktami, choć nadal inne sposoby (krzyczenie, straszenie czy sarkazm) będą się pewnie między nimi pojawiać, w końcu wszyscy jesteśmy tylko ludźmi 🙂
Takie mini kręgi sprawdzić się mogą równie dobrze w relacji między skonfliktowanymi dorosłymi, niekoniecznie także z jednej rodziny, zasady tak naprawdę są te same, efekty często zaskakująco pozytywne, ale to już temat na osobny artykuł 🙂
Marta Bańkowska